niedziela, 14 czerwca 2015

Zielony Śląsk ...


Dwa tygodnie temu byłem na szkoleniu w Warszawie. Na szkolenie to zjechało się towarzystwo z całej Polski. Jak to zwykle bywa, po zajęciach, kiedy już zakwaterowaliśmy się w hotelu, był czas na „nocne Polaków rozmowy”, chociaż było to raczej wieczorową porą. Tematyka przebogata, począwszy od tematów politycznych aż po stosunki towarzyskie damsko – męskie.
Nie zabrakło oczywiście tematów związanych z naszymi małymi ojczyznami. Każdy chwalił swój region, a z dyskusji wynikało, że każdy z nas kiedyś tam miał okazję zobaczyć miejsca opisywane przez innych. Nie obyło się oczywiście bez stereotypów. Większość z moich rozmówców była na Śląsku kilkanaście lat temu i pozostał im w pamięci obraz czarnego, ponurego Śląska.
Obraz przemysłowych kominów, ziejących czarnym lub burym dymem, szarych domów z parapetami pokrytymi tłustą sadzą, błyskających ogniem piecy hutniczych, które można było zobaczyć wręcz z ulicy. I tak faktycznie było. To obraz mojego dzieciństwa, obraz który należałoby uzupełnić ciężkimi zapachami dymów z kominów Huty Batory, smrodem chemikali z Zakładów Koksochemicznych „Hajduki”, składowanych na hałdzie tuż obok boiska sportowego, na którym ćwiczyliśmy na wf-ie. Takie to były czasy „czarnego Śląska”. Często czarne chmury dymu przesłaniały błękit nieba. Przez ostatnie 20 lata bardzo się to zmieniło. Likwidacja zakładów przemysłu ciężkiego spowodowała, że niebo nad Śląskiem jest zdecydowanie czystsze. Spowodowała również kłopoty wielu rodzin, bo zakłady te utrzymywały ich kolejne pokolenia, to jednak temat na inną okazję.
W każdym bądź razie na pewno śląskie niebo przejaśniało. W trakcie wczorajszej rowerowej przejażdżki starałem się dotrzeć do miejsca, z którego można by pokazać panoramę śląskiego krajobrazu. Przy gęstej zabudowie nie jest to łatwe. Zdjęcia poniżej nie są jakieś super, ale myślę, że chociaż trochę widać na nich, jak to teraz wygląda …

 
 
 
 
 
 
 
 
W centrach miast, prawie na każdym osiedlu powstały zielone zakątki, parki miejskie pełne zieleni, kwiatów, oczek wodnych. Trudno już mówić o "czarnym Śląsku" i pod tym względem chyba dobrze  się stało ...
 





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz