Ta szalona pogoda. Trudno jest się człowiekowi w tym
pogodowym tyglu znaleźć. Nie jestem niestety amatorem letniego wypoczynku i wygrzewania
się czy wręcz „smażenia się” na tropikalnej plaży. Owszem, lubię ciepełko ale
umiarkowane. A z tym, co ostatnimi czasy nieskąpi nam aura, nie bardzo daję
radę. Tym bardziej uwielbiam tą część
dnia, kiedy świat dopiero się budzi, kiedy można jeszcze uchwycić kilka chwil
rześkiego poranka, kiedy jeszcze chce się żyć …
CIESZĘ SIĘ CISZĄ O PORANKU
Cisza o poranku daje
chwilę wytchnieniaPrzed zgiełkiem nadchodzącego dnia
Kiedy cicho pod nosem mruczący wiatr
Kołysze mokre od rosy rzęsy traw.
Kubek kawy o poranku budzi garść dobrych myśli
Z nocnych marzeń, z resztek snu umysł oczyścił
Ogrzał nieco zmarznięte nocą ręce i serce
Aromat kawy budzi ochotę na coś więcej.
Dzień o poranku budzą promienie słońca
Suszy w nich mokre skrzydła biedronka
Na krzywym płocie przysiadł milczący kos
Na krzaku zaspanych róży tańczy babiego lata włos.
Zdziwiony tą ciszą, każdego poranka trwam
Zachwycony cudem narodzin nowego dnia
Żałując, że tak szybko ta chwila mija
I że Ciebie tutaj nie ma obok moja Miła.
[MVR]
Tylko w taki rześki poranek chce się ruszyć w teren i uchwycić mijające chwile w obiektywie aparatu. Z ciemności a później z szarości mijającej nocy wyłaniają się obrazy, pełne barw, zupełnie innych niż te w środku dnia w blasku palącego słońca. Poniżej kilka ujęć z porannej wyprawy ...