Pogoda za oknem nie potrafi się zdecydować … ma już być wiosna czy jeszcze to „coś”, bure ponure nie wiadomo co … Pierwszy raz od kilku dni pokazało się słoneczko, tak na chwilę rozświetliło świat. Cóż, kiedy był to tylko mały kilkuminutowy słoneczny spektakl i znów szarość dopadła świat dookoła. Z tej szaro burej pory uciekam więc myślami w lepszy czas, w lepsze miejsce.
Dwa lata temu, też mniej więcej o tej marcowej porze, dostałem zaproszenie do udziału w „męskim spotkaniu”. Dwa razy do roku ekipa znajomych spotyka się na takim
weekendowym wyjeździe, gdzieś w Polsce, by pogadać, poplotkować, powspominać jak to było nam dobrze, kiedy w krótkich spodenkach, z wiatrem we włosach wędrowaliśmy szukać wolności wśród pól i lasów. Dyskusje są zwykle zażarte, ciągnące się do późnych godzin rannych. A ranki zazwyczaj są przesypiane, bo zmęczenie musi w którymś momencie dopaść nawet najwytrwalszego dyskutanta. Dzięki Bogu, nie brałem udziału od piątku w imprezie, bo pewnie byłbym równie zmęczony. Kiedy więc towarzystwo w najlepsze grało chrapany koncert, ja wymknąłem się cichaczem na zewnątrz schroniska, gdzie odbywało się spotkanie.
Zachłysnąłem się pierwszym oddechem, jeszcze mroźnego
powietrza i widokami, którymi obdarzył mnie budzący się do życia dzień. Podszedłem
kilkadziesiąt metrów powyżej schroniska i usiadłem na zwalonym pniu starego
grabu. Serce biło niesamowicie, pobudzone wysiłkiem włożonym w podejście.
W uszach dudniło, jakby ktoś grał na bębnach. Ale serce biło szybciej nie tylko z powodu wysiłku … swoje trzy grosze dorzuciły emocje związane ze wspomnieniami takich poranków spędzanych dawno temu gdzieś na górskim szlaku …
W uszach dudniło, jakby ktoś grał na bębnach. Ale serce biło szybciej nie tylko z powodu wysiłku … swoje trzy grosze dorzuciły emocje związane ze wspomnieniami takich poranków spędzanych dawno temu gdzieś na górskim szlaku …
Poranek
w górach.
Czy może być coś piękniejszego
Niż wiosenny poranek w górach
Czy można mieć coś droższego
Niż marzenia ukryte w chmurach.
Niż wiosenny poranek w górach
Czy można mieć coś droższego
Niż marzenia ukryte w chmurach.
Czy można tak po prostu się nie zakochać
W porannym koncercie, w śpiewie kosa
Czy można rankiem złocistym się nie upijać
Dotykiem trawy, po której spływa słodka rosa.
Czy można wyrzucić z pamięci szum wiatru
Tańczącego zalotnie w końskich grzywach
Czy można się oprzeć pokusie traktu
Kluczącego po beskidzkich szczytach.
Tańczącego zalotnie w końskich grzywach
Czy można się oprzeć pokusie traktu
Kluczącego po beskidzkich szczytach.
Czy można zachować pod powiekami
Obraz malowanych słońcem hal
Czy da się ogrzać pierwszymi promieniami
Dywan krokusów, ciągnący się w dal.
Obraz malowanych słońcem hal
Czy da się ogrzać pierwszymi promieniami
Dywan krokusów, ciągnący się w dal.
Czy może być coś piękniejszego
Niż wiosenny poranek w górach …