Jak pisałem w poprzednim poście niedzielny poranek był
mocno deszczowy. Ze względu na pogodę, nie było mowy o jakiejś dalszej
wyprawie w teren. Na szczęście,
babciny ogród ma wiele ciekawych miejsc, tak że było co pstrykać. W
poprzednim poscie pokazałem Wam te miejsca.
Dziś chciałbym pokazać Wam osobno królestwo
róż. Wspaniałe, zachwycające swoimi kształtami, barwą, zapachem, czymś czego
się nie da oddać słowami. Hasło „róża” większości z nas kojarzy się z kwiatami,
które kupujemy w kwiaciarni i którymi obdarowujemy naszych najbliższych. Tymczasem
ich różnorodność powoduje, że momentami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego,
że kwiat, który podziwiamy jest również odmianą róży. W babcinym ogrodzie jest
ich tylko kilka, ale chociażby na ich przykładzie można zobaczyć jak bardzo się
od siebie różnią.
Według danych
publikowanych w necie róże pojawiły się na Ziemi około 40 milionów lat temu.
Większość gatunków róż pochodzi z Azji (około 70%), natomiast pozostałe mają swoje korzenie na Bliskim Wschodzie, Europie, Afryce i Ameryce Północnej.
Większość gatunków róż pochodzi z Azji (około 70%), natomiast pozostałe mają swoje korzenie na Bliskim Wschodzie, Europie, Afryce i Ameryce Północnej.
Traktujemy
je przede wszystkim jako rośliny ozdobne. Tym czasem od niepamiętnych czasów
różne gatunki róż wykorzystywane były jako rośliny jadalne, kosmetyczne i
lecznicze.
Część róż ma jadalne owoce, które stanowią wspaniały dodatek do
przetworów. Szczególne znaczenie owoce te miały na przykład dla Brytyjczyków w
trakcie II wojny światowej. W wyniku blokady morskiej Wysp Brytyjskich, przy
ogólnych brakach w zaopatrzeniu, szczególnie uciążliwy był brak dostępu do „cytrusów”
i tym samym do źródła witamin. Zaradni Brytyjczycy zainteresowali
się owocami róż jako źródłem witamin i powołali nawet narodowe towarzystwo
produkcji owoców róż i syropu różanego. No cóż, co kraj, to obyczaj J.
O kosmetykach, produkowanych na bazie róż nie będę
się wypowiadał, bo nie znam się na tym, ale myślę, że każdy z nas (mam tu na
myśli brzydszą część ludzkości) słyszała przynajmniej o olejkach różanych czy
perfumach.
Własności lecznicze róż podkreślał już Hipokrates. Preparaty zielarskie z
róż zawierają wysoką zawartość witaminy C, co działa ogólnie wzmacniająco.
Mógłbym w tym miejscu zacytować (czytaj: wkleić) mnóstwo informacji na temat
tego, jak i na co działają specyfiki zawarte w wyciągach z płatków czy owoców
róż, ale myślę że zainteresowani tematem będą wiedzieli gdzie takich informacji
szukać.
Któż z nas przynajmniej raz w życiu nie pił herbatki z dzikiej róży ? Co ?
Nie piliście ?
No to zróbcie sobie taką różaną herbatkę, spróbujcie pączka z różanymi konfiturami i popatrzcie na zdjęcia, na których prezentuję różane piękności …
No to zróbcie sobie taką różaną herbatkę, spróbujcie pączka z różanymi konfiturami i popatrzcie na zdjęcia, na których prezentuję różane piękności …
Skąpane deszczem róże
Dostojne, piękne i kruche
Tak łatwo ulec pokusie
Zakochać się i poczuć ukłucie ...
Dostojne, piękne i kruche
Tak łatwo ulec pokusie
Zakochać się i poczuć ukłucie ...
[MVR]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz