wtorek, 12 stycznia 2016

Noworoczny remanent ...

No i mamy nowy rok …  czas tak szybko płynie … a mnie dzisiaj wzięło na mały remanent …

Trochę z przymusu, bo krótko przed świętami padł mój laptop ale i trochę z własnej potrzeby oderwania się od tego całego zamieszania, miałem świąteczny odwyk od komputera i netu … zgodnie ze starym porzekadłem, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło …

Teraz wgrywam na nowo pewne rzeczy, pewne rzeczy kasuję, taki sobie mały noworoczny remanent J
No i tak w ramach tych noworocznych porządków, wklepałem do zbioru ostatnie wierszydło napisane w ubiegłym roku. To wiersz pisany specjalnie dla przyjaciół z drugiej strony Polski, którzy pod pewnym Wzgórzem w trudzie realizują swoje marzenia, za co ich bardzo podziwiamy. Mam nadzieję, że czuwają nad Nimi ich Aniołowie Stróże, którzy może na kilka dni przed Wigilią tak właśnie pomiędzy sobą szeptali …


 Anielskie szeptanie

Coś się stanie ! Coś się stanie !
Słychać nocą to szeptanie
Słychać szum skrzydlatych myśli
Gdy spiskują aniołowie czyści.


Już za chwilę, w noc grudniową
Poniesiemy wieść nie nową
Na pamiątkę tamtej zimnej nocy
Kiedy mali doświadczyli Wielkiej Mocy.
Wraz z tą wieścią dajmy siebie
Niech na ziemi i na niebie
Wszystkim nadzieję daje światło
Tak by słowo ciałem się nam stało.



Noworoczne porządki robię również w fotoarchiwach. Nazbierało się tego strasznie dużo. Z każdym zdjęciem wracają wspomnienia … chociażby te kilka zdjęć ogniska poniżej … to tylko ogień, nie widać przy nim żadnych osób, ale przy tym ogniu Oni wszyscy siedzieli, przy nim śpiewali, wymieniali się myślami … to był wspaniały czas ...

 
 
Żar pod popiołem
[sł.: Mirosław Ostrycharz,
m.: Robert Leonhard]


Przygasły ogień
Żar pod popiołem
Przynieś gałązkę suchą i połam
Roznieć ostrożnie
Niech nie zagaśnie maleńki płomyk
Gałązka trzaśnie
Zaskwierczy błyśnie jaśniejszy płomień
Zapatrz się zamyśl ogrzej nim dłonie
I zostań, zostań milczeniem wołam
Me serce popiół - żar pod popiołem
 




 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 


 
 

1 komentarz:

  1. Hmmm... już gdzieś czytałam ten wiersz... :) Piękny... Dziękuję za dedykację, Adamie.
    No cóż, Nowy Rok jakoś tak skłania do remanentów i porządków. W życiu, w szafie, w piwnicy, na strychu, w laptopie, w plikach ze zdjęciami i gdzie tam jeszcze można, a nawet trzeba. Porządek w laptopie też mam za sobą, na co dzień brak na to czasu, albo nie myśli się o tym. Dopiero jak czegoś się uzbiera, to człowiek, czasem z musu, się zabiera. Za porządki ze zdjęciami, to zbieram się dosyć długo. Przeraża mnie ich ilość. Kiedyś się zmuszę...
    Twoje zdjęcia ogniska są świetne. Przypomniały mi nasze noworoczne... Ja uwielbiam ogień, jego skaczące płomienie i ciepło od nich bijące.
    Słowa piosenki bardzo mi się podobają. Poezja śpiewana, to jest to, co mieszkańcy pod Macierzankowym Wzgórzem lubią. Bardzo...

    OdpowiedzUsuń