Przyszła wiosna … a z nią natłok różnego rodzaju nowych
bodźców, myśli. To też czas wiosennych porządków, czas życiowego remanentu. W natłoku codziennego życia, kiedy ciągle coś się
dzieje, kiedy tyramy w codziennym kieracie, nie ma czasu na chwilę
zastanowienia. Kiedy więc
niespodziewanie znajdzie się chwila, gdy można się na chwilę „zatrzymać”,
wszystkie myśli wracają w dwójnasób.
Od dawna nie mogłem znaleźć chwili by wyskoczyć na
moment, by tak po prostu … No więc cieszę się, że niespodziewanie, że tak powiem „po drodze” udało mi się na parę chwil zatrzymać w pszczyńskim
Parku Zamkowym.
Park ten to wspaniały teren przyległy do rezydencji książąt
pszczyńskich. Początki parku w Pszczynie sięgają XVI wieku. Już wtedy po
zachodniej stronie zamku był tutaj niewielki ogród warzywny.
Swój dzisiejszy
układ park zawdzięcza przebudowie, która miała miejsce w połowie XIX wieku. Ogród
zamkowy zaczęto przekształcać w park krajobrazowy, w tzw. stylu angielskim. Zagospodarowano wtedy otwartą
polanę otwierającą się ku nowo wybudowanym stawom na rzece Pszczynka i wzniesieniom
w północnej części parku. Powstałe przestrzenie pomiędzy poszczególnymi stawami
i kanałami połączono mostkami. Bogactwo starych drzew, skupiska krzewów,
ciekawe obiekty małej architektury, wszystko to ciekawie wzajemnie
wkomponowane. Pięknie to wszystko przemyślane, robi duże wrażenie o każdej
porze roku.
Teraz też, mimo że w sumie w piątek zabrakło słoneczka, miło było
przespacerować się parkowymi alejkami. Wokół widać już rękę Pani Wiosny …
zresztą zobaczcie poniżej. Nim jednak oddacie się podziwianiu zdjęć, muszę
jeszcze kilka słów o mostkach. Nie wiem, czy gdzieś na początku przebudowy
parku mostki te wyglądały podobnie jak
teraz. Na mnie zrobiły duże wrażenie … po pierwszym zachwycie tropieniem śladów
Pani Wiosny, trochę zwolniłem, przystanąłem na jednym czy drugim mostku,
oddając się przemyśleniom … czy spacerującym 100 lat temu tymi alejami przychodziły
do głowy myśli o tym, gdzie ta droga ich zaprowadzi, czy za tym mostem może
czekać coś nowego …
Każdy most łączy nadzieję z nadzieją
Dając szansę znalezienia czegoś nowego
Nie ważne skąd i dokąd wiatry zawieją
Po drugiej stronie może czekać coś ciekawego.
Dając szansę znalezienia czegoś nowego
Nie ważne skąd i dokąd wiatry zawieją
Po drugiej stronie może czekać coś ciekawego.
Każdy most otwiera szansę na lepsze
Zostawiając za sobą tylko cień historii
Wciąż przed siebie życie drogą drepcze
I tylko czasami skręcając wbrew twej woli
... zmusza by się zatrzymać i pomyśleć ...
Wciąż przed siebie życie drogą drepcze
I tylko czasami skręcając wbrew twej woli
... zmusza by się zatrzymać i pomyśleć ...
OdpowiedzUsuńOptymistycznie
A ja nie potrafię inaczej
jak tylko głośno śpiewać
w podzięce unosić ręce
wysoko po sam sufit nieba
za wszystko co życie mi dało
za dom rodzinę i kwiaty
za las który rośnie za domem
za bagaż doświadczeń bogaty
w ramiona wciąż chwytam wiatr
słońcu splatam warkocze
i zieleń liści zbieram
by była nadzieja na potem...
/ Konstanty I.Gałczyński/
Piękne obrazy wiosną malowane, pozdrawiam*