sobota, 9 kwietnia 2016

Wiosenny spacer


Przyszła wiosna … a z nią natłok różnego rodzaju nowych bodźców, myśli. To też czas wiosennych porządków, czas życiowego remanentu.  W natłoku codziennego życia, kiedy ciągle coś się dzieje, kiedy tyramy w codziennym kieracie, nie ma czasu na chwilę zastanowienia.  Kiedy więc niespodziewanie znajdzie się chwila, gdy można się na chwilę „zatrzymać”, wszystkie myśli wracają w dwójnasób.

Od dawna nie mogłem znaleźć chwili by wyskoczyć na moment, by tak po prostu … No więc cieszę się, że niespodziewanie, że tak powiem „po drodze” udało mi się na parę chwil zatrzymać w pszczyńskim Parku Zamkowym. 

Park ten to wspaniały teren przyległy do rezydencji książąt pszczyńskich. Początki parku w Pszczynie sięgają XVI wieku. Już wtedy po zachodniej stronie zamku był tutaj niewielki ogród warzywny.

Swój dzisiejszy układ park zawdzięcza przebudowie, która miała miejsce w połowie XIX wieku. Ogród zamkowy zaczęto przekształcać w park krajobrazowy, w  tzw. stylu angielskim. Zagospodarowano wtedy otwartą polanę otwierającą się ku nowo wybudowanym stawom na rzece Pszczynka i wzniesieniom w północnej części parku. Powstałe przestrzenie pomiędzy poszczególnymi stawami i kanałami połączono mostkami. Bogactwo starych drzew, skupiska krzewów, ciekawe obiekty małej architektury, wszystko to ciekawie wzajemnie wkomponowane. Pięknie to wszystko przemyślane, robi duże wrażenie o każdej porze roku.

Teraz też, mimo że w sumie w piątek zabrakło słoneczka, miło było przespacerować się parkowymi alejkami. Wokół widać już rękę Pani Wiosny … zresztą zobaczcie poniżej. Nim jednak oddacie się podziwianiu zdjęć, muszę jeszcze kilka słów o mostkach. Nie wiem, czy gdzieś na początku przebudowy parku mostki te  wyglądały podobnie jak teraz. Na mnie zrobiły duże wrażenie … po pierwszym zachwycie tropieniem śladów Pani Wiosny, trochę zwolniłem, przystanąłem na jednym czy drugim mostku, oddając się przemyśleniom … czy spacerującym 100 lat temu tymi alejami przychodziły do głowy myśli o tym, gdzie ta droga ich zaprowadzi, czy za tym mostem może czekać coś nowego …

Każdy most łączy nadzieję z nadzieją
Dając szansę znalezienia czegoś nowego
Nie ważne skąd i dokąd wiatry zawieją
Po drugiej stronie może czekać coś ciekawego.

Każdy most otwiera szansę na lepsze
Zostawiając za sobą tylko cień historii
Wciąż przed siebie życie drogą drepcze
I tylko czasami skręcając wbrew twej woli
            ... zmusza by się zatrzymać i pomyśleć ...



























1 komentarz:


  1. Optymistycznie


    A ja nie potrafię inaczej
    jak tylko głośno śpiewać
    w podzięce unosić ręce
    wysoko po sam sufit nieba

    za wszystko co życie mi dało
    za dom rodzinę i kwiaty
    za las który rośnie za domem
    za bagaż doświadczeń bogaty

    w ramiona wciąż chwytam wiatr
    słońcu splatam warkocze
    i zieleń liści zbieram
    by była nadzieja na potem...

    / Konstanty I.Gałczyński/

    Piękne obrazy wiosną malowane, pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń