Coś ten nowy rok nie specjalnie mi się zaczął, bo ze zdrówkiem ciągle na bakier. Mój lekarz domowy kwituje to stwierdzeniem ... "spójrz pan w pesel i wszystko będzie wiadome". Tym samym nie miałem zbyt dużo okazji do tego by gdzieś wyskoczyć z aparatem w teren. wreszcie wczoraj, w sumie bardziej przy tzw. "okazji" udało się na parę minut urwać w teren, w okolice Kopca Wyzwolenia w Piekarach Śląskich.
Po raz pierwszy od kilkunastu dni słońce uśmiechnęło się do świata, a zima pokazała swoje zimowe oblicze. Dzięki słonecznej pogodzie, światła było mnóstwo, z którym jako zupełny laik, nie potrafię sobie poradzić. Stąd jakość zdjęć marna ... A i zwierzaki były dla mnie za szybkie ;) zanim udało mi się przymierzyć i nacisnąć migawkę ... pozostawał po nich tylko ślad na śniegu.
Rewelacyjne zdjecia! Milo sie oglada!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://dookola-swiata-w-jeden-dzien.blogspot.ch/
Dzięki za miłe słowa :)
OdpowiedzUsuń